Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Poczta   Rejestracja   Zaloguj   Album


Poprzedni temat «» Następny temat
OPONY CALOROCZNE
Autor Wiadomość

mikson
[Usunięty]

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   OPONY CALOROCZNE

co o nich sadzicie,
kto ma kto jezdzil?

robili testy i zakladajac ze zime mamy taka jak widac i wiekszosc czasu jezdzi sie po miescie oraz rzadko kiedy jest masa sniegu na drogach to wyniki zima nie byly mocno odchylone od typowych opon zimowych a w lato od opon letnich

np for me fajna opona jest taka http://www.opony.com/opon...or_ev_2_ms.html



cena wysoka ale sumujac komplet letnie plus zimowe to wychodzi niezle,

zakladajac ze opona starcza na taki sam dystans laczny zimowa i letnia

zapraszam do debaty :)

tylko nie w stylu jest chu... i tyle tylko cos od serca :)
Ostatnio zmieniony przez mikson Pią 19 Sty, 2007, w całości zmieniany 1 raz  
 
 

saxorulez 
aka petrolhead


auto: Peugeot
silnik:: 208 GTi
moc: podobno 230km
Pomógł: 98 razy
Dołączył: 05 Gru 2005
Skąd: zadupie

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

Od serca...

Do Yarisa 1.0 lub Astry 1.4 - i zakładając że kierowca jeżdzi powoli, sporadycznie lub też nie oczekuje od samochodu osiagów to - dlaczego nie.

Do CTR lub Saaba Aero 95 - odradzam, ze względu na to iż opony wielosezonowe nie posiadają bieżników high performance.
_________________
when the flag drops the bullshit stops



.....action speaks louder than words....
 
 
 

szymlorek 
ide na marsz samotnych kobiet

auto: brak
silnik:: brak
moc: 1km
Pomógł: 23 razy
Dołączył: 24 Lut 2006
Skąd: Wch

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

Hmmm technologia opon całorocznych pewnie jst coraz bardziej zaawansowana wiec i opony bardziej skutczne w różnych warunkach, nie mniej jednak uważam że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego..
Wolałbym kupić typowe opony zimowe nawet używane niż jeździć na całorocznych tymbardziej że po roztopach zawsze dostrzegamy mnogość dziur na drogach i lepiej wtedy jezdzić na stalówkach z oponami zimowymi niż na alu z całosezonowymi i ryzykować pogięcie felg. :)
 
 

mikson
[Usunięty]

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

to fakt do spokojnej jazdy np auto dla zony to fakt idealne

a jezdziles na takich?

ja jeszcze z 7lat temu doginalem na letniawkach zima w moim kochanym R5 :)
i sie jezdzilo

wszystko zalezy tez od kierowcy w sumie a nie od opony :)
 
 

szymlorek 
ide na marsz samotnych kobiet

auto: brak
silnik:: brak
moc: 1km
Pomógł: 23 razy
Dołączył: 24 Lut 2006
Skąd: Wch

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

Ziom nie twierdze że to zło ale mam większy komfort psychiczny wiedząc że jade w góry na zimówkach a nie całorocznych, a co do kierowcy to fakt że w większości przypadków wszystko od niego zależy ale dobra zimowa opona zawsze daje większy margines bezpieczeństwa :)

Oczywiście zawsze warto zastanowić się nad tym w jaki sposób auto będzie użytkowane
jeżeli tylko w mieście po odśnieżanych drogach ew takich nazwijmy je "łatwo przejezdnych" to przy takich popierdułkach jak na przyklad moja można czasami uzyć całosezonowych :)
 
 

polll 
sram.. jak pani pies


auto: Audi
silnik:: AJL
moc: 180km
Dołączył: 09 Lis 2006
Skąd: Lublin

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

letnie to letnia zimowa to zimowa... a jak caloroczna jest do tego i tego to musi byc do dupy :D ale to tylko moje zdanie :)
_________________
Nie, nie, prędkość była OK... tylko zakręt trochę za ciasny.
 
 
 

strick 
6950 spammer!

auto: MZK KZK PKP
silnik:: zależy który
moc: jest w tobiekm
Pomógł: 33 razy
Dołączył: 09 Kwi 2006
Skąd: Katowice

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

Ja miałem kiedyś w mercu całoroczne, powiem tak -
WIEKSZEGO CHŁAMU W ŻYCIU NIE WIDZIAŁEM!!!
_________________
...
 
 
 

mikson
[Usunięty]

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

jakiej byly firmy,
bo wiesz letnie tez sa lepsze czy gorsze tak samo i zimowe
 
 

szymon
[Usunięty]

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

MAM DUŻE DOŚWIADCZENIE JEŻELI CHODZI O TEGO RODZAJU OPONY. JAK KIEDYS KUPIŁEM 106 XSI DOSTAŁEM OD WUJA GRATIS WŁAŚNIE OPONY WIELOSEZONOWE MARKI GOOD YEAR LUB COS TAKIEGO WKAŻDYM BADŹ RAZIE Z NAJWYŻSZEJ PUŁKI I POWIEM TAK. DOSTAŁEM JE NA ZIME. TRAGEDIA!!!!! ŚLIZGAŁY SIĘ MAKABRYCZNIE( NA SNIEGU PRAWIE JAK LETNIE)( MÓJ TATA MIAŁ TOTALNIE ZUZYTE KORMORANY I BYŁY O NIEBO LEPSZE) W LATO CHYBA JESZCZE GORZEJ. KAQŻDY ZAKRET, ROZPEDZANIE TO POŚLIZG. ODRADZAM STANOWCZO. MAM JE DO DZIS.(LEŻĄ W GARAŻU 165/65/14T) BIERZNIK W STANIE B. DOBRYM. ALBO JE WYKORZYSTAM DO SAXO NA SUCHĄ NAWIESZCHNIE DO CHODZENIA BOKAMI ALBO ZABIERZNIKUJE NA SUPER MIĘKKĄ MIESZANKE NA ZIME DO UPALANIA.
 
 

Loko 
Dr. Scheffler dzwoń 500 000 529


auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km
Pomógł: 49 razy
Dołączył: 16 Lut 2006
Skąd: Kraków

Wysłany: Pią 19 Sty, 2007   

mikson napisał/a:
to fakt do spokojnej jazdy np auto dla zony to fakt idealne

a jezdziles na takich?

ja jeszcze z 7lat temu doginalem na letniawkach zima w moim kochanym R5 :)
i sie jezdzilo

wszystko zalezy tez od kierowcy w sumie a nie od opony :)


Nie wiam jakie miałęś te opony 7 lat temu, ale wtedy zwykle opony letnie to były takie włąśnie dzisiejsze wielosezonówki. Więc jako tako dało się na nich jezdzić w zimie, na dzisiejszej oponie letniej gwarantuje Ci zę nie ma szans na jazde. W tamtym roku po przebiciu zimówki jezdziłem focusem z dobrymi zimówkami na przodzie i letnimi oponami na tyle i powiem Ci ze wtedy focus stał się z 10 razy bardziej nadsterowny od saxo :D każdy zakręt nawet przy 40 auto szło bokiem bez żadnej pomocy ręcznego ani lewej nogi.
Więc na dzisiejszej letneij po prostu nie da się jezdzić po śniegu.

I nie zgadzam się z tobą że wszystko zależy od kierowcy, bo jak założysz letnie gumy na zime i wpadneisz śnieg to choćbyś był rajdowcem to nie dasz rady na tym jechać, mozesz ewentualnie się toczyć a i tak będzie ryzyko ze na zakręcie przy 30 km/h się nie wyrobisz :D

Także opony całoroczne nadają sie dla ludzi którzy spokojnei sobie jeżdżą, używają auta do przemieszczanai się od punktu a do b, w zimie jeżdżą tylko po mieście, a jak drogi są białe to zostawiają auto w garażu.
 
 
 

k-mart 
bzuuummmmmmmmmmmm


auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km
Pomógł: 38 razy
Dołączył: 20 Gru 2005
Skąd: z polecenia

Wysłany: Sob 20 Sty, 2007   

Okaj, na temat calorocznych opon dziele zdanie wiekszosci z Was: nie nadaja sie do samochodu ktorym jezdzimy prawie kazdego dnia o wysokich predkosciach

ALE

z niektorymi wypowiedziami nie moge sie zgodzic....

1. Watpie by ktos w naszych szeregach mial az taka wiedze by ocenic co bylo wiele lat temu, poniewaz wielu z nas dopiero wtedy zaczynalo nauke jazdy.

2. Wiem od wielu "rajdowcow" z duzo starszej generacji, ktorzy uczyli sie jazdy na "oponach z ktorych wystawaly druty", z prostegu powodu: nie mieli dostepu ani innej mozliwosci

3. Oczywiscie ze letnia opona nie robi roboty w zime i nawet bardzo dobra zimowa opona w trudnych warunkach sobie nie poradzi. Sa jednak kierowcy ktorzy daja rade przejechac dlugi odcinek przez snieg (>500km) z wyskoka predkoscia samochodem FR z moca >300KM, lub busem na letniakach z laweta nie wspominajac o mocnych sportowych 4x4 na letniakach, oczywiscie z walka i ratujac wiele krytycznych sytuacji itd.....

Doswiadczenie...
 
 

Loko 
Dr. Scheffler dzwoń 500 000 529


auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km
Pomógł: 49 razy
Dołączył: 16 Lut 2006
Skąd: Kraków

Wysłany: Sob 20 Sty, 2007   

k-mart napisał/a:
Okaj, na temat calorocznych opon dziele zdanie wiekszosci z Was: nie nadaja sie do samochodu ktorym jezdzimy prawie kazdego dnia o wysokich predkosciach

ALE

z niektorymi wypowiedziami nie moge sie zgodzic....

1. Watpie by ktos w naszych szeregach mial az taka wiedze by ocenic co bylo wiele lat temu, poniewaz wielu z nas dopiero wtedy zaczynalo nauke jazdy.

2. Wiem od wielu "rajdowcow" z duzo starszej generacji, ktorzy uczyli sie jazdy na "oponach z ktorych wystawaly druty", z prostegu powodu: nie mieli dostepu ani innej mozliwosci

3. Oczywiscie ze letnia opona nie robi roboty w zime i nawet bardzo dobra zimowa opona w trudnych warunkach sobie nie poradzi. Sa jednak kierowcy ktorzy daja rade przejechac dlugi odcinek przez snieg (>500km) z wyskoka predkoscia samochodem FR z moca >300KM, lub busem na letniakach z laweta nie wspominajac o mocnych sportowych 4x4 na letniakach, oczywiscie z walka i ratujac wiele krytycznych sytuacji itd.....

Doswiadczenie...


1. Wiedze na pewno ma nie jeden z nas, co innego z doświadczeniem. Ale żeby miec wiedze na jakiś temat wystarczy bazować na doświadczenaich innych osób które są wiarygodne.
Prosty przykad, wiesz że jak wsadzisz ręke do ognia to się poparzysz, ale nie koniecznie musiałęś ja tam wkłądać żeby to wiedzieć.

3. Trzeba odróżnić jazdę od "jazdy"- np. szybka jazda po lodzie na jakiej kolwiek oponie bez kolców nie jest już jazdą i na pewno do szybkich nie należy, to już jest czysta walka o utrzymanie się na drodze, a ze nikt nie jest bezbłędny to prędzej czy puźniej mu się nie uda i jaki by to nie był kierowca fizyki nie oszuka.

Albo chociażby f1, i kierowca który wjeżdza na wilgotny tor na nierozgrzanym slicku. Najlepsi kierowcy świata a też maja niewiele do powiedzenia bo wtedy to auto zaczyna prowadzić ich a nie oni auto.

Dlatego nie wszystko zależy od kierowcy.
Po prostu są warunki w których kierowca ma juz niewiele do powiedzenia
 
 
 

k-mart 
bzuuummmmmmmmmmmm


auto: -
silnik:: 0.0
moc: 000km
Pomógł: 38 razy
Dołączył: 20 Gru 2005
Skąd: z polecenia

Wysłany: Sob 20 Sty, 2007   

Loko napisał/a:
Po prostu są warunki w których kierowca ma juz niewiele do powiedzenia

prawa fizyki, ktorych nikt sobie nie podporzadkuje :)
Co do tematu:
Powiedzialem ile wiedzialem, wiecej nie powiem :P
 
 

mikson
[Usunięty]

Wysłany: Sob 20 Sty, 2007   

powiem tak

jedzilem na letniawkach w moim r5 zima, mialem jeszcze slabe amory,
i wierz mi ze slizgal sie jak byl snieg na drodze, jak asfalt byl suchy dalo rade jezdzic
trzeba bylo tylko dopasowac sie do odpowiednich warunkow bez szalenstw,
i mimo wszystko nie mialem zadnej stluczki a r5 w ten sposob jezdzilem z 6 zim,
troszke km zrobilem mimo wszystko a letnie opony tez nie byly pierwszej swierzosci,
moze to byla glupota ale wtedy zimowki zakladali nieliczni bo nie byly tak tanie i dostepne,
oczywiscie jak sie bardzo chcialo to mozna bylo kupic,

mozna dac komus kto srednio jezdzi auto z abs i wieloma systemami kotroli i tez sie rozwali a ktos kto umie przewidywac i jezdzi z glowa zwyklym maluszkiem moze sobie jezdzic dlugo , najwazniejsze jest dopasowanie sie do istniejacych warunkow, przewidywanie i ogarniecie furaka

od kiedy mam prawko 14lat mialem tylko jedno zdarzenie, po odebraniu prawka na lesnej drodze wyglupialismy sie i na piachu sciagnelo mnie lekko na drzewo :) tzw kontakt z sarna :) i to wszycho przez 14lat :)

i dlatego mam prawo twierdzic ze baardzo duzo zalezy od kierowcy, :)

reasumujac

przez ostanie lata rynek opon bardziej zroznicowal swoje produkty zimowe sa bardziej do zimy i odwrotnie

ale czy faktycznie zakladajac umiarkowana jazde spokojna 95% miasto gdzie praktycznie nie ma sniegu uniwersalne sa zlym wyborem?

pozdrawiam
 
 

Loko 
Dr. Scheffler dzwoń 500 000 529


auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km
Pomógł: 49 razy
Dołączył: 16 Lut 2006
Skąd: Kraków

Wysłany: Sob 20 Sty, 2007   

Czyli uważasz się za świetnego kierowce, bo nie miałęś dzwona? :D
Super rozumowanie, w takim razie mój dziadek jest najlepszym kierowcą na świecie, bo ma prawko od około 70 lat i nigdy nie miał dzowna. :D
A taki pan Hołowczyc to strasznie hujowo jezdzi, bo dzwonów na drogach publicznych to on miał pare, jak nie parenaście. :564:

A co do opon to:

Loko napisał/a:

Także opony całoroczne nadają sie dla ludzi którzy spokojnei sobie jeżdżą, używają auta do przemieszczanai się od punktu a do b, w zimie jeżdżą tylko po mieście, a jak drogi są białe to zostawiają auto w garażu.


Czyli prawdopodobnie dla nikogo z tego forum, bo jak ktos kupuje hot hatcha to nie po to zeby spokojnie jezdzić i przemieszczać się z punktu a do b, tylko po to żeby czerpać przyjemność z jazdy :)

[ Dodano: Sob 20 Sty, 2007 ]
Jeszcze co do oszczędności przy kupowaniu opony wielosezonowej tez się trzeba dobrze zastanowić, ponieważ wcale nie jest ona taka oczywista.
Kupujesz wielosezonówke 195/50/15 taką jak w pierwszym poście byłą wklejana za 260 zł.
Wydajesz na wielosezonówki 1040 zł jezdzisz na nich powiedzmy

Na bardzo dobra opone letnią w tym rozmiarze wydajesz 680 zł.
Na zimówki dajesz tak samo 680 zł, albo schodzisz rozmiar nizej i kupuejsz dębice za 520 zł

I tym sposobem opcje wielosezonówek masz za 1040 zł, zimówki i letnie masz za 1360 zł.

300 zł różnicy, jakość jazdy nieporównywalna. Te pieniądze rozkładają się na 2 lata bo mniej więcej po takim czasie zużyjesz opony, czyli wychodzi 150 zł rocznie.
Czy opłaca sie oszczędzić te 150 zł na rok?

Czysto teoretycznei zakładając ze na komplecie letnich zrobisz 30 000 km na zimowych 20000 km to daje razem 50 000 km za 1360zł, zakłądajac ze na wilosezonówkach zrobisz troche więcej niż na letniej to daje 40 000 km za 1040 zł. To już wogóle nie opłaca się opcja wielosezonówek.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Design by: DesignerCase.net fitting by szpak
Strona wygenerowana w 0.09 sekundy. Zapytań do SQL: 8