Chcialem napisac kilka slow o hamowniach, moje doswiadczenia biora sie z obserwacji tego co widzialem.
Wiec hamownia, urzadzenie ktore mierzy moc. To czy hamownia mierzy moc czy moment mozna sie sprzeczac dlugo, gdyz obie wartosci sa wyliczne jednoczesnie z tych samych danych, z mocy mozna wyliczyc moment i vice versa.
Jak to dziala, opisze najprostsze hamownie a mianowicie inercyjne.
Bierzemy walek o znanej masie i wymiarach, wyliczamy dla niego moment bezwladnosci i jestesmy w domu. Wzorow nie wkleje bo to nie wygodne, ale majac dane walca mozna wyliczyc ile potrzeba energii by przyspieszyc jego wirowanie. Majac ta energie, mierzymy w jakim czasie przyspieszyl i mamy moc. Prawda ze proste.
Gdy przechodzi do spraw samochodowych, gdy mierzymy czas rozpedzania rolek obliczamy moc ale na kolach i moment ale na kolach.
Pozniej musimy wyliczyc przelzoenie glowne, czyli rpm silnika vs rpm rolek i teoretycznie blizej wartosci na silniku, a dokladnie momentu.
Ale nas interesuje moc na silniku, niestety czesc mocy zabiera sam naped.
Wiec trzeba to wyliczyc, do tego sluzy wybieg czyli hamownaie rolek ukladem napedowym, silnik jest wysprzeglony. Ten algorytm to czesto wartosci estymowane, czyli dajemy taka wartosc N by pasowalo. Wiadomo ze rolki maja swoj opor i same tez sie kiedys zatrzymaja, a nawet jak to wezmiemy pod uwage to ze wzoru nie wyjdzie dokladnie to co trzeba.
Majac moc na kolach i straty, dodajemy do siebie i mamy moc na silniku. Z tej mocy wyliczamy moment na silniku. I tutaj pojawia sie walka o kochane Nm w ktore niektorzy wierza bezgranicznie. Dokladnosc momentu jest najnizsza w tym calej zabawie, a pamietajmy o jednym. Tuner jak nie ma hamowni z odb to odczytuje rpm w obrotka. Obrotek ma swoje bledy, tuner ma krzywe okolo i o 10% nie trudno. I z 200Nm sie robi 220 itp.
To tak na szybko przelalem co w glowie mialem.
Inercja a obciazeniowka to zupelnie dwa rozne swiaty. Inercja ma w zasadzie jedno "obciazenie" takie jak masa rolek. Na obciazeniowce obciazenie jest ustawiane dowolne, zyskuja tutaj samochody doladowane ktore na inercji moga nie zdazyc sie napompowac. Na obciazeniowce mozna tez samochod przytrzymac przy zadanych obrotach itp.
Do strojenia obciazeniowka zdecydowanie.
Ale nie mozna tez przesadzac ze inercja jest do bani. Hamowac NA mozna bez najmnijeszych problemow, a samochody z rozsadnej wielkosci turbo tez beda dzialac.
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Wto 13 Lut, 2007
Co do zawyżania obrotka... musze na nastepny pomiar pojechac z podlaczonym laptopem z dataloggerem.
Podczas gdy obrotomierz pokazuje prawie 9tysi obrotow tak naprawde jest 8500.
auto: 106 ITB, ///M3
silnik:: 1.6 8V
moc: 146++, 343km Pomógł: 80 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: ze wsi
Wysłany: Wto 13 Lut, 2007 Re: Hamownie, jak to dziala
dzik napisał/a:
Chcialem napisac kilka slow o hamowniach, moje doswiadczenia biora sie z obserwacji tego co widzialem.
moje doswiadczenia sa troche inne... kuzyn mial hamownie od swiatka..
pamietam ze jak hamowalismy mojego starego pezota tak sobie chodzilem
wokol auta.. jakie to ja mam wypasione auto i wogole cfany ze o rany... :D
w pewnej chwili tak jakos sobie postawilem noge kolo rolek.. calkiem
bezmyslnie bo ich nie zauwazylem.. mialem szczescie ale braklo kilku cm
i hymmm nie bylo by za wesolo :D
Oczywiscie jak ktos ma jakies pytania to chetnie podyskutuje.
Podam jeszcze jako ciekawostke ze w algorytmach wyliczajacych moc na kolach jest brana pod uwage bezwladnosc silnika, niestety to jedna srednia wartosc dla wszystkich.
A trzeba to brac pod uwage przy wiekszych mocach kiedy pomiar trwa krotko. Teoretycznie jak rolki potrzebuja 2x mniej energii na rozpedzenie to pomiar bedzie trwal 2x krocej i tak do czasu "0", ale pamietajmy ze silnik bez obciazenia zeby sie wkrecic do odcinki na luzie potrzebuje troche czasu, to tez jest brane pod uwage.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach