Wysłany: Sob 03 Lis, 2007 chyba rozwalony dyfer w 106 ?
czolem hh
sluchajcie mam mega problem z tym moim francuskim okurwieniem jade sobie dzis wszytsko spoko ... az tu nagle zatrzymuje sie i ruszam ponownie wpinam 1 i ruszm... i mysle a pociagne do 5 tys i zmiana... obroty dochodza do 4 tys i nagle auto przestaje jechac wpada w wibracje i slychac takie jakby terkotanie ... mysle poduszka pod silnikiem... wkladam 2 i deliktanie przsypieszam po chwili mocniej i znowu ten sam objaw. auto nie przenosi mocy na kola
podobno dyfer jest jakos przymocowany na klej ? i mogl sie odkleic ? czy to jest to ? sa jakies patenty ? podobno spawanie ?
kurde doradzcie cos bo nie wiem co robic auto jezdzi pod warunkiem ze obchodze sie z gazem delikatnie
_________________ Nie, nie, prędkość była OK... tylko zakręt trochę za ciasny.
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Wto 06 Lis, 2007
polll a chcesz kupic dyfer w bdb stanie ???
Ja swoją zapasową skrzynie zmuszony bylem rozmontowac bo potrzebowalem synchronizator i przesówki 5 biegu.
Więc skrzynia w zasadzie jest w proszku, a przelozenie jest super gut (gwarantuje za jego stan)
Więc zdiagnozuj co sie dzieje i w razie czego pisz na PW
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
to kolo tak jakby odkleilo sie bo fabrycznie montowane jest na wcisk i dodatkowo jakims klejem, i slizgalo sie i tak jakby przeskakiwalo, zostalo to popspawane i ma sie trzymac w rajdowkach ten patent sie sprawdza
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach