To, co zaobserwowałem:
- auto było czerwone, z zewnątrz pomalowane zostało sprayem na czarny mat, lakier miejscami odchodzi, pod spodem ponoć w słabym stanie
- po obu stronach za przednimi lampami są dziurska od rdzy:
lewa:
prawa:
- kielichy wyglądały OK
- z tyłu po lewej w rogu od środka trójkątna dziura na wylot:
- podłoga bagażnika raczej miękka
- z tyłu podłużnice chyba OK, jakiś nalot z wierzchu miejscami, farba odchodziła, ciężko mi powiedzieć...
- z przodu podłużnice miały lekko powyginane brzegi, ale to chyba popularne - odstawął z nich na brzegach lakier, nalot rudy
- nad wlewem paliwa troche korozji - lekki ubytek i wyżej pęcherze
- z tyłu na lewym boku tuż przed tylką lampą trochę pęcherzyków, pod zderzakiem dziura ok 3x3
- wszystkie wygłuszenia są oryginalne, nic nie było zdrapywane więc nie wiem co pod spodem
- progi po oględzinach od spodu auta wydawały się być OK, na "kołnierzu' który jest prostopadły do podłoża trochę rudego nalotu i lekko powyginane - takie chyba typowe uszkodzenia od obcierek o krawężniki itp. Pod plastikowe osłony progów zajrzeć niestety nie mogłem.
- nadkola chyba OK poza tym lewym tyłem przy lampie (j.w.)
- fajna klatka, jakaś niemiecka, skręcana i cała w otulinach
- stary kubeł sperco dla kierowcy, jeszcze starszy i fatalny bimarco dla pasażera
- sprzęgło łapało jakoś strasznie płytko, nie wiem czy ten typ tak ma
- auto stało jakiś czas i gośc mówił że nie mógł odpalić, ale odpalił tylko że na 3ch cylindrach. Ten jeden odpalał przy jeździe. Auto było na rezerwie więc pewnie syf ze zbiornika (typek mówił, że już tak się działo), albo świeca - taka była diagnoza. Mówił że to zrobi i że ręczy za stan silnika - ponoc po wymianach i w bdb stanie. Przy jeździe próbnej nawet zbytnio nie miałem gdzie docisnąć i zobazcyć jak to idzie przy wyższych obrotach, ale na niskich prychał i ten jeden gar nie działał... Nie wiem co o tym myśleć.
- auto na stalówkach 14" chyba
- wydech przelot z jednym tłumikiem, głośny
- z tyłu ponoć belka jest wymieniona na regenerowaną niedawno
- z przodu podobno końcówki drążków do wymiany (przy wyższych prędkościach ponoć wężykuje - ja nie sprawdziłem), na dziurach zawieszenie gulgotało trochę - pewnie jakies gumki
- hamulce... jakos spowalniają, nie wiem jak powinien hamować AX, ale szału to nie robi
- z auta jeszcze troche rzeczy da sie wyrzucić Była tam podsufitka, boczki w drzwiach, wygłuszenia, jakieś pierdoły, siekiera , dwie łopaty - chyba gośc dorabia jako grabarz.
Ogólnie to nie wiem sam co o tym myśleć. Z jednej strony jest trochę niedoróbek (blacha, lakier, nie wiem co z tym silnikiem), a z drugiej strony - to auto za 2000zł, które ma 15 lat - nie mozna się spodziewac Bóg wie czego. Boję się tylko, że te pierdoły okażą sie drogie (ile może kosztować ogarnięcie blacharki?)... A może nie warto tego dotykać tylko jeździc i męczyć, nie przejmować się dziurą w bagazniku...
Najfajniej byłoby gdyby ktoś kto miał AX lub się lepiej zna na nich obejrzał auto ze mną.
_________________ "If in doubt, flat out." - Colin McRae
Misiek_lbn Aż żal się spieszyć na tym forum victory is mine !
auto: Lancer Evo VII
silnik:: 2.0
moc: 330km Pomógł: 17 razy Dołączył: 24 Lut 2007 Skąd: Horsham
Wysłany: Pią 19 Cze, 2009
vlodziu miał aaxa gt i budował go niemalże od podstaw, czytaj jego pimpa i będziesz miał odpowiedź na sporo pytań
auto: XR2
silnik:: Kent 1.6
moc: nie wiadomokm Pomógł: 26 razy Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 19 Cze, 2009
Greg poszukaj czegoś w lepszym stanie budżet podnieś do około 4-5 tys za to kupisz już jakis przyzwoity egzemplarz i sukcesywnie sobie go przygotujesz bez pośpiechu nie kupuj jakiegoś ulepa zgnitego .
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Pią 19 Cze, 2009
stary.. to sie do niczego nie nadaje.... jeden KJS i masz wszystkie amory w środku....;/ a już strach pomyśleć co by było gdybyś wydzwonił.... lepiej kup cos w czym trzeba wymienić kilka rzeczy mechanicznych, a z dobra buda.... generalnie tak jak chłopaki piszą..... odpuść narazie, poczekaj chwile i kup coś za troszke więcej hajsu wyjdzie CI to dużo taniej niż zrobienie z takiego gó.wna czegoś co się do jazdy nadaje
auto: Punto GT
silnik:: 2.0T
moc: 350km Pomógł: 4 razy Dołączył: 30 Paź 2008 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 19 Cze, 2009
ja mialem pdobne otwory w bagazniku roverowym Tylne blotniki byly takie ze jak wzielismy sie za naprawe z bratem to po 2min odpuscilismy bo wiecej bylo rdzy niz metalu Ale i tak milo jezdzil
_________________ Juz niedlugo nie tylko przyspieszenie, ale i skrecanie, hamowac bede na drzewie
Czesio [Usunięty]
Wysłany: Pią 19 Cze, 2009
Czekaj Cierpliwie az coś sie trafi albo kupuj tego i ładuj w niego kasę i jeżeli starczy Ci cierpliwości i pieniędzy , to będziesz miał auto , które będzie zapierdalało a zarazem będziesz je b. dobrze znał i wiedział mniej wiecej co nie halo
dla mnie ten samochód jest wart 500zł. Takie moje zdanie. Jak buda szrot to samochód szrot bo mechanike zawsze się ogarnie a blacha, lakier, porządne zabezpieczenie podwozia, usztywnienie budy. To wszystko jest drogie jak sam tego nie zrobisz.
auto: 106 S16, Willy
silnik:: TU5J4 1.6 16V
moc: 168km Pomógł: 18 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 20 Cze, 2009
No to potwierdziliście moje obawy. Próbowałem się z gościem ostro targować, ale nie był do tego skory. Oczywiście zarzkał się, że w weekend kilka osób przyjeżdża oglądać. Zobaczę za jakiś czas, jak spuści z tonu to za smieszne pieniądze może kupię i będę szukał ew. budy.
Chyba jako dawca części byłby OK, ale nie za 2000zł. Na pewno najfajniejsza z tego jest klatka, bo koszt wstawienia nowej to przynajmniej z 1500zł (wprawdzie chyba bardziej rozbudowanej) - tak wynika z mojego małego research'u. Silnik myślę, że też by się nadawał, tylko ta buda...
_________________ "If in doubt, flat out." - Colin McRae
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach