Witam:)
Jezdzac jak czesto bezcelowo po miescie na jednej z ulic w krainie rond Tyskich zobaczylem czarne Corrado, problem taki ze jechalem w przeciwnym kierunku a droga oddzielona trawnikiem i wysokim kraweznikiem, szybka narada w samochodzie - bierzemy sie za niego. No to redukcja i cisniemy do najblizszego nawrotu, male shamowanie, wajha, obrot i juz jestesmy ustawieni we wlasciwym kierunku, troszke sie oponki przypalily ale to juz nie istotne, smigamy, dopadamy Corka na prostej, przelatujemy obok, ale bez reakcji... :566: :566:
No to trzeba troche sie z nim pobawic, wjezdzamy na rondo, zaraz za rondem zbijam na prawy pas (droga po 2 pasy w kazdym kierunku - w wiekoszsci takie mamy w Tychach) i koles juz zajarzyl co sie kroi, podjezdza, jade na 2 biegu ok 2000 obr, koles Corkiem z rozpedu zaczyna cisnac (slychac swist kompresora, mulowatosc Clio w dolnym zakresie i duuuzy moment VW daje o sobie znac) odstawia mnie na dlugosc, dokracam sie pod 4000 i zaczyna sie po malu zabawa, czekam na magiczna zielona kontrolke na desce (cos ala shift light tylko ze dla ubogich ) i szybko sie zblizam, jestem w polowie auta na koncu dwojki no to czas na trojke, blyskawiczna i czysta zmiana biegow (co za skromnosc ) i cisniemy dalej, jestem juz o maske do przodu, Corrado cisnie z calych sil. Zagladam do srodka a tam jakis typek z laska - panienka juz chyba troszke wilgotna ok 6000 obr Corrado juz oglada z tylu znaczki, dociagam pod sama odcinka, zapinam 4 i cisniemy dalej, przy ok. 1.60zl Corek kilka dlugosci z tylu. Lapia nas swiatala, ale niestety takie pechowe ze jadac prosto musi ustawic sie za mna.
Zielone, ruszam delikatnie, duze wyboje wiec po lekku przejezdzam, od razu zbiajam na bok i znowu cisniemy, tym razem kierownik w VW zrzucil na 1ke bo bylo slychac delikatny zgrzyt, od razu wystrzeli na ponad dlugosc, ale pod koniec dwojki (ok 100 km/h byl moj). Znowu rondo, ostre dohamowanie i idealnie przeleciane rondo, za rondem znowu zjezdzam na prawy co by gosciowi zrobic miejsce, ale widac ze kierowca nie ma juz ochoty na wyscig bo zjezdza za mnie, no to na lewy pas, dohamowuje, otwieram szybe i wypytuje.
Jak uslyszal ze to tylko 170 koni to sie zdziwil, bo ponoc w Corrado ma 230 :548: na pytanie jak sie czuje kompresor, stwierdzil ze juz troche zdycha. Na koniec pytanie o wage, mowie ze 1150 w Clio + trzech typa (70 + 90 + 80), a Corrado ponoc 1250 + laska jakies 50 -60 i koles 70.
potem jeszcze z lotnego ale sytuacja sie powtorzyla.
bylem zdziwiony ze tak slabo mu to szlo z rolowanego, ze wzgledu na moment powinien mnie duzo mocniej klepac. no i 230 koni to to chyba nie bylo, moze bylo ale kiedys, bo powinien mnie wtedy sklepac bez popicia.
Kune - powiedz proszę jak w porównaniu do R19 16v śmiga Cliówka?
Sprawdzałeś na hamowni ile miała Twoja 19?
Domyślam się że odpowiedz będzie prosta: R19 16v jest zajebiscie wolne w porównaniu do Clio
Kune [Usunięty]
Wysłany: Wto 13 Cze, 2006
Clio jest calkowicie innym samochodem, inna charakterystyka, jest duzo krotsze i sztywniejsze, lepiej sklada sie w zakrety i lepiej je pokonuje, niestety gorzej jest w momencie uslizgu, ciezej je opanowac, R19 byla bardziej przewidywalna.
Osiagow za bardzo nie ma co porownywac, moc duzo wieksza i inne wrazenia z jazdy, idzie znacznie lepiej niz R19, ale charakterystyka silnika jest bardzo podobna.
Generalnie wygodniej bylo w R19 nawet na moim kamiennym zawiasie, ale za to w Clio wszystko sprawia wrazenie bardziej zgranego...
R19 niestety nie hamowalem, bo gdy mialem juz zamiar, trafilem inne auto...
Clio tez nie hamowalem jeszcze i szybko nie zhamuje, bo dzis o 21 sobie rozjebalem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach