Byl juz pozny wieczor Czytalem jakies bzdury o strojeniu zaplonu na afr... whatever...
pozno juz bylo.. po 22(godzine temu). Stwierdzilem ze skonczyla mi sie woda mineralna
a ze kranowy nie lubie to pomyslalem ze przejde sie do sklepu u mnie w bloku ktory jest
otwarty do 23 (taaaaa) - oczywiscie po 22 byl juz closed...
Mysle sobie - dobrze sie sklada - jade do TeSkO - kazdy kilometr wiertarka wiecej szczegolnym dobrem dla kierowcy
ROADTRIP
Parkujac pod TeSko zauwazylem cifke identyczna jak moja lecz obnizona...
po dokladnych ogledzinach stwierdzilem ze to EG6 (160kuca) i ze sobie ja pogladam...
troche zaniedbana, kiera sportowa i takie tam... łorewer.
Wrocilem z zakupow, wsiadlem do auta ale ze moj termostat jest do wymiany (jutro),
to poczekalem na parkingu az auto sie rozgrzeje... czas zabijalem grajac w blackgammona
w telefonie... W miedzyczasie przyszedl wlasciciel i pasazer i uslyszalem z humorem
w tonie "nieee to nie jest moja hehehe".
Silnik sie rozgrzal no to w droge, lans okrazenie po parkingu do wyjazdu - vtec nie zdazyl
kwiknac...
wyjazd, w lusterku zobaczylem ze wlasciciel zawrocil na 3 i pod prad... mysle sobie
Wyjechalem na KEN i spokojnie czekam az mnie dogonia...
Dojezdzam do skrzyzowania... cif nadciaga ostro lewym pasem ... LET'S GO...
dwojka,floor, roznica predkosci znika,
lewy pas sie konczy - cif zjezdza za mnie na moj pas, trojka odjazd... dlugosc dwie..., czworka - chill...
nast. skrzyzowanie bez stopu - rolowany, jestem z przodu, trojka floor, odchodze dlugosc,dwie ,odpusczam...skrzyzowanie...
Potem zjazd przy metrze, panowie zjechali za mna, chwile pogadalismy i papa
Ogolnie bardzo mily sparring... nie nazwalbym tego killem... raczej ciekawym porownaniem.
Zaprosilem kierowce EG6 na nasze forum...
Morał:
BRAK
Moj:
EG4 B16A
+jechalem sam
-wydech
-program i odcinka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach