Wysłany: Czw 15 Cze, 2006 [DRIVE] Zmiana biegow wg Sobieslawa Zasady
Idac za ciosem, trzeba dbac o nowe forum. Jak tak sie topiki beda mnozyc to bedzie tu biblia streetracerow i ulicznych rajdowcow. 90% kierowcow mysli ze oni to juz wszsytko wiedza i ze wykorzystuja swoje auto na 100%. DUPA! Jest duzo do nauczenia!
Tu proponuje sie wypowiadac na temat zmiany biegow bez zdejmowania nogi z gazu. Roboczo mozemy nazwac ta technike imieniem S.Zasady bo w naszym wtedy komunistycznym kraju tylko on sobie zalatwil mozliwosc scigania, auta, jezdzenia na zachod i kopiowania innych tchnik i nazywania je swoimi itd <- przymruzenie oka to jest. Potem nawet, Pan Zasada napisal o tym ksiazke cala wiec niech mu juz bedzie.
Technika Sobieslawa Zasady to nic innego niz szybka zmiana biegow ktora nie obejmuje zdejmowania nogi z gazu w czasie naciskania sprzegla. Dzieki temu auto jak tylko wskoczy na nowy bieg, dostaje solidnego kopa, ktory pozwala nadrobic straty wywolane w ogole zmiana biegu. Kto byl na przed ostatnim spocie i mial okazje byc przewiezonym przeze mnie juz wie czemu tak wciskalo w fotel po zmianie biegow.
Sobieslaw kiedys radzil zeby trenowac taka zmiane w polowie budzika zeby miec bezpieczne ilosc obrotow w zanadrzu. Na poczatku taka zmiana troche trwa, a kiedys silniki nie mialy ogranicznika obrotow. Dlategóż też Pan Z radzil tego na poczatku robic przy bardzo wysokich obrotach zeby nie dopuscic do wybuchu silnika :689: jak wiadomo czasy sie zmianiaja i wraz z upadkiem komunizmu w Polsce silniki juz tak latwo nie wybuchaja
Pan Zasada zapewnial ze wytrenowana taka technika dawala mu cala sekunde roznicy na oesie w porownaniu z konwencjonalna technika zmiany biegow. wooooow
My natomiast nie polecamy jezdzic tak na codzien (za duzo) no bo nie ukrywamy ze to auto troche obciaza.... i skrzynie i sprzeglo....
Ale ale, kiedy odbywa sie wyscig z czasem (czyt. Race against time - przyp.red) to:
nie ma we
jakies pytania?
Ostatnio zmieniony przez CHRZANEK Pią 05 Wrz, 2008, w całości zmieniany 1 raz
auto: 106 ITB, ///M3
silnik:: 1.6 8V
moc: 146++, 343km Pomógł: 80 razy Dołączył: 09 Kwi 2006 Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw 15 Cze, 2006
z treningiem tej techniki na polowie obrotow silnika to
przesada ... chyba p. zasada bardzo mocno na wyrost
zabezpieczyl sie przed mocno amatorskim podejsciem
do tematu lub dysponowal autem bez odciecia...
w normalnym aucie cywilnym czy rajdowym mega
nieudolnie, wolno i nerwowo trzeba by zmieniac biegi
zeby przekrecic silnik... bez obawy mozna zmieniac
tuz przed odcieciem....
zgodze sie z markiem ... sporadycznie na ulice czy na
1/4 mili jest ok i warto miec to opanowane, ale na rajdzie
przy zwyklej skrzyni to nie polecam.... zwlaszcza w 106
gdzie synchronizator drugiego biegu czesto nie wyrabia...
zyskasz czas na 30 zmianach po czym nie ukonczysz
rajdu z powodu awarii skrzyni : /
JIMEK [Usunięty]
Wysłany: Pią 16 Cze, 2006
JIMEK napisał/a:
My natomiast nie polecamy jezdzic tak na codzien (za duzo) no bo nie ukrywamy ze to auto troche obciaza.... i skrzynie i sprzeglo....
czyli widze zgodnosc pozdr.
zrobimy z tego forum takie wielkie streetracingowo-rajdowe know-how tylko zeby sie wszyscy starali...
Ta technika pasowała mi bardzo w malarze. Moge smiało stwierdzic ze skrzynia w malarze jest prawie niezniszczalna. nadmiaru w mocy w tym sprzecie nie bylo tak wiec ten sposob byl moim ulubionym wprowadzania malara bokiem przy napedzanu sie szczegolnie dajacy duza frajde na mokrym asfalcie lub luznym. Lecz deklaruje ze tej metody nie stosowalem nie stosuje i nie bede stosowal w saxo
auto: Type-R
silnik:: VTEC
moc: 200km Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Gru 2005 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 16 Cze, 2006
widzialem i potwierdzam slowa Dariano co do jazdy maluchem...jechalem za nim i nie moglem uwierzyc wlasnym oczom co on wyprawial na kazdym skrzyzowaniu...
auto: ...
silnik:: ...
moc: ...km Pomógł: 49 razy Dołączył: 16 Lut 2006 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią 16 Cze, 2006
Może i skrzynia w mauchu jest nizniszczalna, ale za to lubi sobie wypaść
Kumpel miał taki przypadek że przy ostrym wbijaniu na 3 skrzynia zostałą na asfalcie
E tam ja mam juz trzeciego malara i zadnym mi jeszcze nie wypadla nie ukrywam ze poduszki pod skrzynia to szybko sie eksploatuja:) Ogolnie to mysle ze ta zasada ma zastosowanie i sens tylko na 1/4 mili tak jak koledzy wyzej pisali w rajdach czy wyscigach nie warto chyba ryzykowac awarii skrzyni i wcale nie dojechac niz dojechac os 1 czy nawet 2 sek.
_________________ ...wspomnienia wracaja...
Karaś [Usunięty]
Wysłany: Pią 16 Cze, 2006
Heh, brawo za ten wątek
Zdecydowanie macie rację - ta metoda jest bardzo kontuzjogenna dla samochodu...
Mam obecnie poduchy do wymiany od tej zabawy Na razie sprzęgło jeszcze nie padło i, odpukać, skrzynia też się jakoś trzyma
auto: Sitroen
silnik:: D16Z28K76W11
moc: milijonkm Pomógł: 36 razy Dołączył: 21 Maj 2006 Skąd: Z dupy
Wysłany: Pią 16 Cze, 2006
w maluchu skrzynia faktycznie - wytrzymała była (zresztą - z mocą 24 nawet zrobiona z klocków lego powinna wytrzymywać ), ale przy zmianach z gazem przeguby zdychały przecież straaasznie szybko. Jeśli chodzi o puszczanie 126 bokiem opcje były 2: albo zmiana z gazem, albo redukcja brutalna (czasem jeszcze kopnięcie sprzęgłem wystarczało, czasem...)
W pugu z gazem nawet nie próbuję zmieniać, już w seju nie zmieniam, to jest very bolesna metoda (przy mocy przekraczającej 30 koni )
_________________
Czesio napisał/a:
Na twoim miejscu zaczął bym zważać na ton , którym się do mnie zwracasz. Nie piliśmy razem wódki , i nie jestem twoim kolegą spod sklepu żebyś używał wobec mnie takich słów .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach