jasne że tak. to że wino kosztuje dużo zależy też od pochodzenia. np ktoś produkuje tylko 300 butelek, wtedy wiadomo że cena jest duża, ale jeśli nie ma limitów, winogorona były dobre i technologia produkcji jest sprawdzona to wino za dosłownie 1 ojro będzie nadawać się do wypicia przy obiedzie. większość Francuzów pije do obiadu wino właśnie za ok 4-5 ojro.
wlasnie dzownił do mnie mario theissen
kazał przekazać że też zna sie na winach
Spoko Michał... teraz taka stylówka, wszyscy nasladują Kondrata. Ale w sumie to fajnie się znac na winach, kobiety to lubią i nie nadziejesz się na jakiegoś sikacza.
przesadzacie. czy Polak musi od razu być kiperem żeby mógł wypić wino? nie kumam tego. jak z autami, każdy musi mieć najszybsze auto w mieście. ja się nie znam na winach, nie uważam, że muszę mieć doktorat z winiarstwa żeby w knajpie zamówić wino do obiadu, jeśli kogoś takie zachowanie peszy to nie wyszedł jeszcze z PRL-u i wstydzi się wszystkiego co nie swojskie.
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Wto 25 Sie, 2009
ale tu żadne zachowanie nikogo nie peszy kolego.
Speszyłeś się ty, jak ci wlałem Johnnego Walker z butelki Jacka Danielsa i sie spytałem czy lubisz Jacka
- tak bardzo, odrazu czuć różnice. Johny Walker to sikacz, a to to czuć że to Jack ...
Salwa śmiechu , i to ty byłeś speszony ....
Aha, uprzedze, to był twoj pierwszy drink na imprezie
Kondziu, peace ziom, nie mówie tego aby ci dopiec, tylko wydaje mi sie ze troche za młodzi jesteśmy na tak górnolotne opisywanie jakie wino jest dobre a jakie złe ( co wyszło z burbonem u mnie na imprezie ). Do tego sie dorasta latami ...
Ja moge napisać, lubie wino słodkie ... moze kosztować 10 zeta albo milion , grunt zeby było słodkie
przesadzacie. czy Polak musi od razu być kiperem żeby mógł wypić wino? nie kumam tego. jak z autami, każdy musi mieć najszybsze auto w mieście. ja się nie znam na winach, nie uważam, że muszę mieć doktorat z winiarstwa żeby w knajpie zamówić wino do obiadu, jeśli kogoś takie zachowanie peszy to nie wyszedł jeszcze z PRL-u i wstydzi się wszystkiego co nie swojskie.
Mnie nie peszy,tylko śmieszy. Nie mówię tu o ludziach z forum, ale generalnie...
Na pewno są osoby, którym te wyszukane trunki smakują, jest to ich pasja,itd.
Ale bardzo duży procent po prostu próbuje sie dostosowac, byc jeszcze bardziej "zachodnim". I choc nadal ledwo im wytrawne przez gardło przechodzi,
i choc jeszcze niedawno chlali wódę jak świnie to nagle co drugi jest Markiem Kondratem. Nie chcę nikogo urazic, ale tak to widzę. Lubię wino, lubię stan euforii po wypiciu dwóch lampek, ale nie znam się na nim i zostawiam sobie te hobby jak juz zadne inne hobby poza golfem nie będzie mnie pociągało.
Co do najszybszego auta Kondziu...zapierd.alac trzeba, tego nie trzeba tlumaczyc.
ale tu żadne zachowanie nikogo nie peszy kolego.
Speszyłeś się ty, jak ci wlałem Johnnego Walker z butelki Jacka Danielsa i sie spytałem czy lubisz Jacka
- tak bardzo, odrazu czuć różnice. Johny Walker to sikacz, a to to czuć że to Jack ...
Salwa śmiechu , i to ty byłeś speszony ....
Aha, uprzedze, to był twoj pierwszy drink na imprezie
Tak, zaraz po wódce którą mi kazaliście pić. Jeszcze raz przypomnę, piłem drinka a nie czystego i byłem już nalany.
PS a ty nigdy nie wejdziesz do platy w krótkich gaciach.
auto: Mazda MX5
silnik:: 1596
moc: 110km Pomógł: 78 razy Dołączył: 04 Gru 2005 Skąd: Warszawa Wola
Wysłany: Śro 26 Sie, 2009
Marcel [Usunięty]
Wysłany: Czw 27 Sie, 2009
Michał napisał/a:
]ale tu żadne zachowanie nikogo nie peszy kolego.
Speszyłeś się ty, jak ci wlałem Johnnego Walker z butelki Jacka Danielsa i sie spytałem czy lubisz Jacka
- tak bardzo, odrazu czuć różnice. Johny Walker to sikacz, a to to czuć że to Jack ...
Salwa śmiechu , i to ty byłeś speszony ....
Aha, uprzedze, to był twoj pierwszy drink na imprezie
Kondziu, peace ziom, nie mówie tego aby ci dopiec, tylko wydaje mi sie ze troche za młodzi jesteśmy na tak górnolotne opisywanie jakie wino jest dobre a jakie złe ( co wyszło z burbonem u mnie na imprezie ). Do tego sie dorasta latami ...
Ja moge napisać, lubie wino słodkie ... moze kosztować 10 zeta albo milion , grunt zeby było słodkie
Maliniak [Usunięty]
Wysłany: Pon 31 Sie, 2009
nie ma lepszego wina niz te cena około 7 zł ale na prawdę moge polecić .... szarpnijcie sie i spróbujcie ;]
auto: maluch
silnik:: jeden sześć
moc: okurzaczkm Pomógł: 11 razy Dołączył: 08 Lip 2006 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009
Ja generalnie za winem jestem na tak. Na nic mocniejszego w tygodniu sobie nie pozwalam.
Generalnie wina czerwone połsłodkie / półwytrawne
Moje ulubione : "Stary Mnich" czerwone, gronowe, półsłodnie wino Mołdawskie
Dosyć charakterystyczne opakowanie ala skarpeta
Bardzo neutralne w smaku, nie za słodkie, nie za kwaśne.
auto: BMW Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Gru 2005 Skąd: Kraina Grzybów
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009
Ja polecam Sangrie, ma bardzo dobry owocowy bukiet o aromacie południowej westfailii troszke zmieszany z mocnym zapachem przedmieść dortmundu. Wali w łeb z nienacka, mniej wiecej w polowie butelki. Bardzo dobry przelicznik econo - mało złotych potrzeba aby wlac w siebie wystarczająco trunku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach