Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Poczta   Rejestracja   Zaloguj   Album


Poprzedni temat «» Następny temat
Skręciłem kostkę, czyli jak wyrwać kasę z ubezpieczenia?
Autor Wiadomość

Franek 
słucham..?


auto: MCS
silnik:: 2.0
moc: 192km
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 14 Lip 2009
Skąd: WWL

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   Skręciłem kostkę, czyli jak wyrwać kasę z ubezpieczenia?

Hej,

Wczoraj idąc sobie spokojnie do metra, na chodniku który od tygodnia zawalony jest maksymalnie śniagiem, poślizgnąłem się i skręciłem sobie kostkę.
Efekt jest taki, że siedzę na L4, na nodze mam stabilizator (mogłem jeszcze wybrać opcję gips) i zastanawiam się, do kogo udeżyć po jakieś odszkodowanie.
Auto poszło w odstawkę, dyszlem (mimo żę automat) też nie pojeżdzę, bo noga prawa. Ruszyć się nie mogę i wkurwia mnie to strasznie.

Jeśli służby miejskie nie odśnieżają chodnika, to mogę uderzyć do nich po odszkodowanie?
Miał ktoś taką akcję?
 
 

GeKo 
Gonna giv'm a cziken?
Press on regardless


auto: Renault Clio
silnik:: F4R 738
moc: 188km
Pomógł: 132 razy
Dołączył: 13 Mar 2008
Skąd: Będzin

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

Niefajnie, a tak trochę OT gdybyś umiał hamować lewą nogą, to bez problemu byś automatem jeździł :) Ja wróciłem z gór z rozwaloną prawą nogą używając tylko lewej w clio.
_________________
 
 
 

pP 
A gdyby tak Jimek...


auto: MZA
silnik:: D1BCcuX
moc: 232km
Pomógł: 21 razy
Dołączył: 02 Lip 2008
Skąd: Frampol

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

a wracałeś lub szedłeś do firmy? bo jeżeli była to droga z lub do pracy do idź do pracodawcy.

nam pan na szkoleniu bhp mówił, ze jak wychodzisz z domu do pracy i potykasz sie o próg to zawsze na klatkę/podwórko! wtedy jest już wypadek w pracy
 
 
 

Franek 
słucham..?


auto: MCS
silnik:: 2.0
moc: 192km
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 14 Lip 2009
Skąd: WWL

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

pP, tak, byłem w drodze do pracy.
GeKo, ja to bym do auta chętnie wsiadł, ale lekarz mnie straszył, że jak będę nadwyrężał nogę, to mogą być nieprzyjemne komplikacje.
 
 

106 
You, you, you...
SIŁŁŁŁŁAAA :]


auto: 106 ITB, ///M3
silnik:: 1.6 8V
moc: 146++, 343km
Pomógł: 80 razy
Dołączył: 09 Kwi 2006
Skąd: ze wsi

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

http://www.google.pl/sear...ex=&startPage=1
_________________
Dudziak / Rozkrut http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
 

Franek 
słucham..?


auto: MCS
silnik:: 2.0
moc: 192km
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 14 Lip 2009
Skąd: WWL

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

Generalnie nie myślałem, żeby zwrócić się z tym do firmy.
Wie ktoś czy musi być jakiś czas zwolnienia by kwalfikowało się to pod ubezpieczenie?
Jeśli musiałem zapłacić kasę za stabilizator który mam na nodze (mimo opieki medycznej), to znaczy, że firma powinna mi zwrócić kasę za to?
 
 

Stf 
Duuużo do czytania


auto: 991
silnik:: 3.8
moc: 400km
Pomógł: 37 razy
Dołączył: 22 Wrz 2007
Skąd: rk-wa

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

Franek napisał/a:
na nodze mam stabilizator


jakiej średnicy i skąd zamawiałeś ? łączniki na poliuretanach ?
_________________
0-1
 
 
 

Franek 
słucham..?


auto: MCS
silnik:: 2.0
moc: 192km
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 14 Lip 2009
Skąd: WWL

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Można by powiedzieć że to coś w stylu klatki z pcv ;D
 
 

Jacek 
Idź na zakupy!


auto: mam
silnik:: też
moc: 72.5km
Pomógł: 46 razy
Dołączył: 20 Kwi 2009
Skąd: SY

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

Franek, chój tam z odszkodowaniem, dostaniesz pare złotych i tyle...

nie lekceważ jednak skręcenia stawu skokowego. to jedna z najgorszych rzeczy dla nogi. złamanie się zrośnie i po sprawie natomiast skręcenie będzie niestety się powtarzało. wiem co mówię bo sam mam z tym problem-"nawykowe skecenie stawu skokowego"
posiedź lepiej tydzień dłużej w domu z gipsem! stabilizator zostaw na potem.
dużo żelatyny, masowanie kostką lodu skręconej kostki i jak najczęściej noga w górze.
życzę szybkiego powrotu do zdrowia. :]
 
 

michool_vt 
Kilo Pangi - 9,99
8]


auto: stara beta
silnik:: ...
moc: 280km
Pomógł: 63 razy
Dołączył: 29 Mar 2006
Skąd: olkusz

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

jak cos Ci sie stało w drodze do/z pracy to odszkodowania z tego tytułu są dość pokażne, tak mi sie obiło o uszy :)

napewno wystarczy na jakies uzywki do zabicia bólu :)
 
 
 

leon 
seksualny leniuch
say my name!

auto: Megane GT
silnik:: dci
moc: 110km
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 31 Mar 2009
Skąd: Tarnowskie Góry

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

niestety musze potwierdzic to co mowi jacek - u mnie dokladnie to samo schorzenie z powodu skrecenie przy grze w kosza. Od tego czasu bardzo często sie to powtarzało az do momentu zakupu obuwia z wbudowanym usztywniaczem.
Skrecenie kostki to sprawa wlasciwie nie do wyleczenia wiec ja od razu na Twoim miejscu bralbym gips, a po gipsie do PZU po kilka PLN. Mylse ze gips bardziej pomoże bo noga bedzie stale usztywniona ale jak juz masz stabilizator to konicznie odstaw jakiekolwiek obciazanie tej stopy (tez powinno byc wszystko okej jesli bedzie dbal o noge) Zimne oklady, usztywnienia i uwaga na przyszlosc bardzo wskazane

natomiast co do odszkodowania od miasta/sluz miejskich watpie bys cos ugral - ale moze niech np Pieqt sie wypowie bo on na prawie zna sie o wiele lepiej :)


Szybkiego powrotu do 100% sprawnosci.
 
 
 

Franek 
słucham..?


auto: MCS
silnik:: 2.0
moc: 192km
Pomógł: 19 razy
Dołączył: 14 Lip 2009
Skąd: WWL

Wysłany: Pią 15 Sty, 2010   

Chłopaki, generalnie dzięki za dobre słowa.
Stabilizator mam non stop na nodze, po weekendzie mam kolejną wizytę u lekarza.
Generalnie nie obciążam nogi i będę się pilnował.
 
 

PGmaster 
ALA MA KOTA


auto: GTI
silnik:: 2.0 BYD, S50B32
moc: 230+km
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 28 Lip 2009
Skąd: Wawa/Płock

Wysłany: Nie 17 Sty, 2010   

Ja slyszalem ze gips do skreconej kostki nie jest najlepszym rozwiazaniem. Sam w wakacje skrecilem kostke i pan lekarz mi powiedzialem ze najlepiej jakbym od razu staral sie ją ćwiczyc. No i na opuchlizne polecam zmrozone, zbite liscie kapusty surowej, owiniete bandazem.
_________________
Pidżon
 
 

KonradMK 
Gary Muvaut

auto: B==D
silnik:: B==D
moc: B==Dkm
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 14 Gru 2005
Skąd: B==D

Wysłany: Pon 18 Sty, 2010   

PGmaster napisał/a:
Ja slyszalem ze gips do skreconej kostki nie jest najlepszym rozwiazaniem. Sam w wakacje skrecilem kostke i pan lekarz mi powiedzialem ze najlepiej jakbym od razu staral sie ją ćwiczyc. No i na opuchlizne polecam zmrozone, zbite liscie kapusty surowej, owiniete bandazem.


hahaha dobry lekarz. ja miałem tak skręconą kostkę, że nie mogłem dotknąć nogi, stopa była 3x większa niż normalnie i pierwsze co powiedziełą hirurg to "zapierdalać na gips i to migiem". 2 czy3 tygodnie w nim chodziłem. wszystko zależy od tego jak skręcisz, czy uszkodzone są ścięgna i czy nie ma wylewu.
 
 

PiTT 
bzuuummmmmmmmmmmm


auto: .
silnik:: .
moc: .km
Pomógł: 60 razy
Dołączył: 13 Gru 2005
Skąd: .........

Wysłany: Pon 18 Sty, 2010   

jacek czajka napisał/a:

dużo żelatyny, masowanie kostką lodu skręconej kostki i jak najczęściej faja w górze.
życzę szybkiego powrotu do zdrowia. :]

potwierdzam i życzę zdrowia :]
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Design by: DesignerCase.net fitting by szpak
Strona wygenerowana w 0.39 sekundy. Zapytań do SQL: 12