auto: Clio Sport ph1
silnik:: F4R 730
moc: 178km Pomógł: 11 razy Dołączył: 08 Mar 2009 Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010 DIY czyli piaskowanie po swojemu
Pytanie za pomuka
Ostatnio bawięłm sie troche w malowanie felg, ale nie jestem zadowolony z efektu.
Ponieważ posiadam do dyspozycji sprężarke zastanawiałem sie czy nie dam rady samemu wypiaskować felgi tak jak to sie robi w zakładach. Chce usunąć warstwe lakieru i podkładu jaki jest na felgach.
Czy tego typu zabawki z allegro wystarczą aby usyskac ładną gładką powierzchnie pod nowy lakier ? Czy nadają sie raczej do piaskowania numerów na szkle i grubej warstwy lakieru proszkowego nie usuną ?
auto: saxo VTS
silnik:: TU5JP4S
moc: 134km Pomógł: 16 razy Dołączył: 04 Maj 2009 Skąd: Brzesko/Kraków
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
Jeśli nie jesteś zadowolony z rezultatów malowania i tak czy tak będziesz malował ja bym spróbował, zawsze to można troche zaoszczedzić na piaskowaniu jak jak nie będzie git to oddasz do piaskowania, kolesiowi nie powinno to robić różnicy.. Nie mniej wydaje mi się, że da rade, ja ostatnio zaciski 266 pisakowałem przed malowaniem, dokładnie takim urzadzeniem jak to i dało rade, jakieś felgi w tym zakładzie też juz były robione i elegancja.. Patrząc wizualnie nie było to większe niż to reasumując jeśli masz/masz dostep to warto spróbowac
auto: Różne
silnik:: Różne
moc: Różnakm Pomógł: 51 razy Dołączył: 25 Sty 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
Ja piaskowałem takim sprzętem pokrywy zaworów - i takie malowane fabrycznie i malowane już przez właścicieli (VHT oraz proszkowo) - spokojnie dało rade, resztki dojechałem Scansol`em i powierzchnia była idealnie gładka.
auto: PUG 307SW
silnik:: EW10A
moc: 140km Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Sie 2009 Skąd: WJ
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
co ile trzeba dosypywać ścierniwo i jaki trzeba mieć kompresor do tego
w pracy mamy taka mała amatorska piaskareczkę , spokojnie można ja sobie wnieść na rusztowanie wchodzi tam worek 25kg ścierniwa i znika momentalnie a kompresor zasilający to najmniejszy atlas copco na przyczepce który ma wydajność 2.1m3 przy 7bar
efekt zależy od użytego ścierniwa
niektórymi można nawet czyścic sobie skórzane buty zamiast używać do tego szczotki takie są delikatne
auto: Reno
silnik:: 2.5
moc: 115km Pomógł: 16 razy Dołączył: 31 Sty 2008 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
TOXICu, wiem, że fajnie jest podziałać cos samemu ale to chyba nie ma sensu... koszty bęa takie same albo i większe niż w zakładzie który się tym zajmuje zawodowo. Jak coś nie wyjdzie to koszta się podwoją. No chyba, że podchodzisz do tego ambicjonalnie i faktycznie chcesz się babrać. Ja robiłem swoje zimówki i po sezonie sa znowu do roboty. Lakeir akrylowy na koła nie jest dobrym rozwiązaniem. Proszek to proszek.
auto: Clio Sport ph1
silnik:: F4R 730
moc: 178km Pomógł: 11 razy Dołączył: 08 Mar 2009 Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
Ja tam lubie sobie podłubać sporo własnej druciarni w moim Clio 2 koła które zrobiłem w tamtym roku do tej pory maja sie wysmienicie. O dziwo lakier z Praktikera wykazał się wręcz niespotykaną odpornością Teraz wiem ze moge nim śmiało malować i robota nie pójdzie na marne. Co więcej kiedyś oddałem do lakierowania proszkowego i po kilku dniach lakier popękał tworząc na całej strukturze pajęczynkę Nie kosztowało to wtedy bardzo drogo ale wystarczyło żeby przyjąć zasadę ze jeśli możesz coś zrobić sam, przy bronku i w spokoju od żony (a tak sie składa ze 200m z domu do garażu ten spokój zapewnia ) to warto
auto: saxo VTS
silnik:: TU5JP4S
moc: 134km Pomógł: 16 razy Dołączył: 04 Maj 2009 Skąd: Brzesko/Kraków
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
no ale jeśli to jest kwestia kupna tylko ścierniwa to ja bym próbował... co innego gdybyś miał kupić pistolet, "piasek" i jeszcze kompersor, myśle żeby się nie opłaciło, a tak to jak lubisz grzebać i masz chwilkę to jedziesz
auto: Clio Sport ph1
silnik:: F4R 730
moc: 178km Pomógł: 11 razy Dołączył: 08 Mar 2009 Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
no kupic musze pistolet i scierniwo, sprężarke faktycznie mam 24l ale cisnienie ma 8bar czyli wstarczające. Tyle ze bede musiał to robic po małym kawałku od 8 do 6 bar i pozniej pałza na doładowanie
auto: Brak
silnik:: Triumph
moc: 125km Pomógł: 36 razy Dołączył: 07 Gru 2007 Skąd: Wawa
Wysłany: Czw 10 Cze, 2010
Podstawa to dobry kompresor. Popierdziawka się nie nadaje, swojego czasu przymierzałem się do komory do piaskowania, już prawie kupiłem, ale okazało się, że kompresor co to pociągnie kosztuje 12 tys.
auto: niebieskie :]
silnik:: na przedzie
moc: z tobą niech będzie.km Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Skąd: z wioski
Wysłany: Pią 11 Cze, 2010
Tak jak piszą poprzednicy, podstawa to dobry kompresor.
Jak dwa lata temu chciałem wypiaskować felgi to kompresor nie chvja nie dawał rady gdyż był za słaby, a dmuchał chyba 6 bara. Jedyne co pomogło to Scansol i papier ścierny.
Te czarne felgi w Hondzie malowałem sam ścierając cały lakier papierem ściernym i lakier bez problemów trzyma się do dziś (5 sezon) tak więc polecam ciężką robotę z papierem
probowalem piaskowac lepszym sprzetem ale zwykly kompresor nei wyrabia pozatym maska albo kask na glowe i dopiero mozna dzialac piasek wpycha sie wszedzie
ja dobierzesz zly to porobisz takie kratery ze dopiero nie bedziesz zadowolony
kupujesz scansol i czekasz lakier podkald wszytko samo odchodzi pozniej trzba usunac ta warstwe odtluscic
podklad lakier klar i juz
ps. taka maszynke jak pokazales na zdjeciu to ja mialem do nakladania baranka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach