auto: ...bus
silnik:: jest
moc: jestkm Pomógł: 167 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Skąd: z dupy
Wysłany: Nie 08 Sty, 2012
KarQ napisał/a:
Jeszcze mnie ciekawi jak wygląda sprawa z małymi dostawczakami w przedziale 15.000-18.000.
Combo CDTI
Brelingo/Partner HDi
Doblo JTD
z tych trzech wybieram doblo - ma prostszą, solidniejszą budowę i bardzo trwały silnik 1.9jtd, który bardzo dobrze się sprawdza w samochodzie tej wielkości. Moim doblo zrobiłem nieco ponad 100 tysięcy kilometrów bez większych problemów, z tego co wiem nowy właściciel też nie narzeka.
auto: ...bus
silnik:: jest
moc: jestkm Pomógł: 167 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Skąd: z dupy
Wysłany: Czw 27 Wrz, 2012
Na fotach nie wygląda źle, w sumie tylko tyle mogę powiedzieć. Trzeba by z bliska pooglądać co i jak.
Niedawno przeglądałem dostawczaki na allegro i ten wydał się całkiem ciekawy:
http://moto.allegro.pl/su...2622501528.html
(jeśli opis jest prawdziwy to może być całkiem niezły egzemplarz, ale znając życie może być całkiem inaczej )
auto: ...bus
silnik:: jest
moc: jestkm Pomógł: 167 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Skąd: z dupy
Wysłany: Czw 27 Cze, 2013
Daily ma swoje wady - jest ciężki, ma bliźniaki i dość krótkie przełożenia = dużo pali i ma małą (rzeczywistą) ładowność. Poza tym to solidny dostawczak oparty na ramie z bardzo trwałym motorem 2.8 (C11/13/15), później pojawiły się także 2.3 i następca 2.8 - 3.0 (najmocniejsze miewają ponad 200KM ).
Z racji bliźniaków i ramy 99.5% użytkowników przeładowuje je dramatycznie, więc po dupie dostają całe życie.
No i tu się pojawia kluczowa kwestia - ogromna większość tych samochodów jest w chuj zużytych, naprawianych po taniości i z podokładanymi lagami do tylnych resorów (paaanie, 6 ton my wieźli i szedł jak burza!), znalezienie ładnego i nie wymęczonego egzemplarza za taką kasę to jak wygrana w lotka.
auto: ...bus
silnik:: jest
moc: jestkm Pomógł: 167 razy Dołączył: 03 Cze 2007 Skąd: z dupy
Wysłany: Czw 27 Cze, 2013
Wolałbym dostawczaka z przednim napędem - puste rwd w zimie to walka o przetrwanie, przez pierwsze pół godziny jest zabawnie, ale jak trzeba w trasę ruszyć jest bardzo kiepsko.
W takim budżecie skupiłbym się na stanie konkretnego egzemplarza i unikał tylko jakichś poprzekładanych w szopie anglików czy innych dziwnych wynalazków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach