auto: Clio
silnik:: znów jest
moc: ponad stokm Pomógł: 15 razy Dołączył: 07 Kwi 2011 Skąd: WWa
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013
a propos blokowania tyłu:
im przyczepniejsza niewierzchnia tym łatwiej tył zablokować bo hamując efektywniej go odciążamy?
czyli im bardziej ślisko/mniej przyczepnie tym lepiej można wykorzystać hamulce z tyłu?
_________________
Kenet napisał/a:
Najważniejsze tak czy siak to dobrze się bawić, w sumie to mi opona w jeździe nie przeszkadza, tak jak muzyka w tańcu, więc nie narzekam tylko napier...lam
auto: Ducato
silnik:: 2.3
moc: 110km Pomógł: 44 razy Dołączył: 27 Mar 2011 Skąd: Wilanów 90210
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013
Ja wiem tyle, jak miałem odłączony abs elektronicznie (z przodu duży hamulec jak w m3, tył seria) to blokowało mi tył, więc hamowałem tylko na wprost, a nawet wtedy potrafił puścić dym z tylnej osi, hamulce były niepewne, ciżko było coś wyczuć. Wczesniej jak mialem abs na seryjnym hamulcu było bardzo dobrze, więc naprawiłem abs i jest gitara, robie mocne dohamowania na inicjacji zakretu i jest stabilnie, wczesniej robił bym już zasłone dymną.
auto: Clio
silnik:: znów jest
moc: ponad stokm Pomógł: 15 razy Dołączył: 07 Kwi 2011 Skąd: WWa
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013
Kenet napisał/a:
Moim zdaniem nie i nie, to są za duże uproszczenia bo problem jest bardzo złożony.
nic nie kumam w takim razie
jeśli masz korektor (limiter/opóźniacz) to w uproszczeniu jakbyś ustawił na sliku na suchy asfalt a jak na r1r w deszczu na tej samej trasie w astrze?
_________________
Kenet napisał/a:
Najważniejsze tak czy siak to dobrze się bawić, w sumie to mi opona w jeździe nie przeszkadza, tak jak muzyka w tańcu, więc nie narzekam tylko napier...lam
Moze za głupi jestem, ale nie wiem co ma dać większa tarcza z takim samym zaciskiem i klockiem, w sile hamowania. Powierzchnia tarcia się nie zwiększa, więc co decyduje że auto hamuje wtedy lepiej?
To że łapiąc za krawędź tarczy łatwiej ją zatrzymać niż gdyby ją chcieć złapać za piastę? Bo tylko tak sobie to potrafię wytłumaczyć.
Ja taak mam w Reno, czyli zacisk i klocek ten sam tylko wieksza tarcza. Fura hamuje o wiele lepiej i trudniej go zagrzac.
Tak jak pisał Miniac, większe ramie=większa siła. W rowerze miedzy tarczą 160mm a 203mm była przepaść w działaniu hamulca na takim samym zacisku i klockach
auto: Ducato
silnik:: 2.3
moc: 110km Pomógł: 44 razy Dołączył: 27 Mar 2011 Skąd: Wilanów 90210
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013
qbica napisał/a:
GeKo napisał/a:
Moze za głupi jestem, ale nie wiem co ma dać większa tarcza z takim samym zaciskiem i klockiem, w sile hamowania. Powierzchnia tarcia się nie zwiększa, więc co decyduje że auto hamuje wtedy lepiej?
To że łapiąc za krawędź tarczy łatwiej ją zatrzymać niż gdyby ją chcieć złapać za piastę? Bo tylko tak sobie to potrafię wytłumaczyć.
Ja taak mam w Reno, czyli zacisk i klocek ten sam tylko wieksza tarcza. Fura hamuje o wiele lepiej i trudniej go zagrzac.
Tak jak pisał Miniac, większe ramie=większa siła. W rowerze miedzy tarczą 160mm a 203mm była przepaść w działaniu hamulca na takim samym zacisku i klockach
Oczywiście masz też dłuższe jarzmo pod większa tarcze, bo inaczej ramię było by takie samo.
Moze za głupi jestem, ale nie wiem co ma dać większa tarcza z takim samym zaciskiem i klockiem, w sile hamowania. Powierzchnia tarcia się nie zwiększa, więc co decyduje że auto hamuje wtedy lepiej?
To że łapiąc za krawędź tarczy łatwiej ją zatrzymać niż gdyby ją chcieć złapać za piastę? Bo tylko tak sobie to potrafię wytłumaczyć.
Ja taak mam w Reno, czyli zacisk i klocek ten sam tylko wieksza tarcza. Fura hamuje o wiele lepiej i trudniej go zagrzac.
Tak jak pisał Miniac, większe ramie=większa siła. W rowerze miedzy tarczą 160mm a 203mm była przepaść w działaniu hamulca na takim samym zacisku i klockach
Oczywiście masz też dłuższe jarzmo pod większa tarcze, bo inaczej ramię było by takie samo.
auto: 205/C4
silnik:: tu5j2
moc: ~100km Pomógł: 73 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013
A u mnie jest tak:
tył i przód taka sama średnica tarczy tylko że tył jest nie wentylowany. Tłoczek ma większą średnicę z przodu. Bez korektora (willwood) blokowało tył na każdym hamowaniu i fure stawiało bokiem. Założenie korektora pozwoliło wyeliminować ten problem w 100% Na krótkich próbach skręcając odpowiednio korektor miałem fajny balans hamulców, a na dłuższych próbach gdzie tył się dogrzał też inaczej ustawiałem korektor i hamulce działały super. Także willwood u mnie spełnia w 100% swoją rolę.
Miniac skoro nazywasz korektor "spowalniaczem" to co jest nie tak ? przecież hebla w podłodze nie trzyma się 10s więc ciśnienie się raczej nie zdoła wyrównać
jaki korektor byście polecili do "sterowania" tyłem ? pokrętło ? dźwignia ?
w zaleznosci od wymagan:
1. taki zgodny z homo (lub taki ktorego sie nie przyczepia)
2. taki jaki Ci bardziej pasuje
roj, ja bym dal na przyczepny asfalt mniej tylu a na mokre/sliskie wiecej tylu. Z reszta tak jezdzilem, ze mialem teraz mocno na tyl i na sniegu szutrze bylo zajefajnie, ale na suchym na r888 to jak na prostych kolach do nawrotu hamowalem, to co drugi raz wpadalem na niego juz tylem
auto: Clio
silnik:: znów jest
moc: ponad stokm Pomógł: 15 razy Dołączył: 07 Kwi 2011 Skąd: WWa
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013
faldzip napisał/a:
roj, ja bym dal na przyczepny asfalt mniej tylu a na mokre/sliskie wiecej tylu. Z reszta tak jezdzilem, ze mialem teraz mocno na tyl i na sniegu szutrze bylo zajefajnie, ale na suchym na r888 to jak na prostych kolach do nawrotu hamowalem, to co drugi raz wpadalem na niego juz tylem
czyli coś tam zrozumiałem chyba.
takie ustawienie wynika z tego, że na śliskim i tak zablokujemy szybciej przód (więc i tak trzeba odpuścić albo hamować delikatniej) i dodatkowo nie odciążamy tak mocno tyłu hamując?
_________________
Kenet napisał/a:
Najważniejsze tak czy siak to dobrze się bawić, w sumie to mi opona w jeździe nie przeszkadza, tak jak muzyka w tańcu, więc nie narzekam tylko napier...lam
roj, ja bym dal na przyczepny asfalt mniej tylu a na mokre/sliskie wiecej tylu. Z reszta tak jezdzilem, ze mialem teraz mocno na tyl i na sniegu szutrze bylo zajefajnie, ale na suchym na r888 to jak na prostych kolach do nawrotu hamowalem, to co drugi raz wpadalem na niego juz tylem
czyli coś tam zrozumiałem chyba.
takie ustawienie wynika z tego, że na śliskim i tak zablokujemy szybciej przód (więc i tak trzeba odpuścić albo hamować delikatniej) i dodatkowo nie odciążamy tak mocno tyłu hamując?
dokładnie tak to tez rozumiem czyli podsumowując:
mniejsza przyczepnosc -> delikatniej hamujemy -> mniej dociazamy przod i mniej odciazamy tyl -> czyli docisk (a z tym i przyczepnosc - wiadomo przeciez, ze sila tarcia to sila nacisku * wspolczynnik tarcia ) jest rozlozony bardziej rownomiernie -> silę hamowania tez rozkladamy bardziej rownomiernie, zeby odpowiednio wykorzystac ta przyczepnosc.
Odchudzasz tył auta, zakładasz bigbrake na przód, slicki i dalej blokuje przy mocnym ze 160kmh, bo za duże ciśnienie puszcza. Obniżasz "limiter" i przestaje blokować, ale stawia bokiem w zakrętach, więc jeszcze skręcasz. Osiągasz moment kiedy możesz hamować w łuku, ale wtedy brakuje siły/ciśnienia na prostych. Nie masz kontroli, nie ma dozowalności. W przypadku kiedy tył jest za mocny już z samego hardware'u to "limiter" się wg mnie nie nadaje.
nierozumiem... wymagasz od "prawdziwego korektora" aby pomyslal za kierowce czy chce hamowac w luku czy na prostych kolach?
_________________ Młody
"Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu. "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach