auto: RS
silnik:: 2.0
moc: 172km Pomógł: 14 razy Dołączył: 03 Sie 2010 Skąd: z kątowni
Wysłany: Pon 27 Maj, 2013
Dawno nic nie wrzucałem a w sumie cos tam się cały czas dzieje
Ogólnie rama nośna została wspawana,tak samo nowe nadkola z mocowaniami amorków. Wszystkie dziury w podłodze zaspawane,schodek wyspawany. Do ramy dołożone świeżutkie zaimpregnowane deseczki w które na nowo zostały osadzone wszystkie okna.
Ściany zostały po podciągane i na nowo po spinane. Buda teraz jest pancerna i biada temu co w nas przyłoży. Zostało nam jeszcze ją uszczelnić ale to kwestia paru godzin z silikonem
W tym tygodniu zaczynamy kłaść styropian na ściany i sklejkę. Taki sam plan mamy z podłoga. Potem jeszcze elektryka i możemy zając się meblowaniem. Na sam koniec zostawiamy mechanike i malowanie/obklejanie kampera.
Strasznie się to wszystko ciągnie ale robimy go po godzinach. Za 4 tygodnie powinniśmy być juz w rejonie Rzymu a w kamperze nawet połowa rzeczy nie została zrobiona. Ale grunt to optymizm
Tutaj znajdziecie dokładny opis prac wraz z fotkami https://www.facebook.com/MaluchTrip
No i troche nudnych fotek:
W końcu po 10 miesiącach w warsztacie (remont miał trwać 2 tygodnie ) dołączył do nas malak
Z racji,że wszystko sami robimy to pewnie pare kwiatków konstrukcujnych wypłynie w trakcie użytkowania Ale szczerze mamy to w dupie. Frajda budowy takiego pojazdu jest chyba większa niż sam jazda nim. Wieczory spędzony przy piwku z kumplami na odbudowie tego padła - bezcenne
P.S. W weekend zakupiłem oś z niewiadówki i zaczynam budować przyczepę pod jawkę a na przyszły rok pod skuter wodny
auto: RS
silnik:: 2.0
moc: 172km Pomógł: 14 razy Dołączył: 03 Sie 2010 Skąd: z kątowni
Wysłany: Wto 28 Maj, 2013
Żeby nie było zbyt prosto jakis czas temu dostałem na urodziny od swojej dziewczyny Jawke 50. Niby Jawka piekna i jeżdżąca (po remoncie) ale postanowiłem ja rozebrac do ostatniej śrubki, złożyć silnik od nowa i pomalować pod siebie. Tak wyglądała za nim ją wprowadziłem do garażu:
A tak wygląda aktualnie:
Wiem,że niektórzy stwierdzą,że bez sensu ją rozbierałem skoro jeździła. Ale mam zamiar nią jeździć na co dzień po Warszawie (zamiast skutera) i muszę być jej pewny w 100%
auto: Skoda 105L
silnik:: 1049 cm3
moc: 43km Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Paź 2010 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 28 Maj, 2013
Ja naście lat temu nie mogłem przejechać motorynką 8 km bez serwisu. Jakbyś szukał inspiracji, to kolega ma taką rarytasową, odnowioną do ostatniej śrubki i podłubaną Jawę z koszem:
Przemistrz sprzęt, ma też GSX-Ra 1000 zrobionego na 205 koni, ale ostatnio woli jeździć Jawą
_________________
Cytat:
przyczyna dzwona taka sama jak ostatniego dacha... czyli bomba na pałę po drodze której nie znam bez opisu...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach