auto: saxo VTS
silnik:: TU5JP4S
moc: 134km Pomógł: 16 razy Dołączył: 03 Maj 2009 Skąd: Brzesko/Kraków
Wysłany: Wto 17 Lip, 2012 Obspawanie budy...
Postanowiłem załozyc nurtujacy mnie od pewnego czasu temat czyli: Obspawanie nadowozia. Z uwagi na to ze powstało na forum juz troche rajdówek/troszke zaklatkowanych furaków to pewnie ich własciciele beda sie mogli wypowiedziec Tak wiec na poczatek zasadnicze pytanie: obspawac czy nie obspawac? Plusy i minusy takiego rozwiazania. Jesli obspawac to w jakich miescach, jak duzo spawów, itp? jesli nie spawac to czy jest jakos zasadne "klatkowac" nieobspawane nadwozie? Mile widziane jakiś linki z budowy aut gdzie powyzsze tematy sa poruszane/ukazane
Ja zaczne od pierwszego:
http://www.forum-auto.com...sujet378595.htm
Jesli obspawac to w jakich miescach, jak duzo spawów, itp?
w miejscach łaczeń elementow, czyli tam gdzie widzisz zgrzewy i najczesciej jest to zatkane dosc szczelnie masa ktora trzeba wczesniej wydlubać
"1cm spawu/ 2cm odstepu"
Peace
edit:
_________________ Młody
"Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu. "
ŁukaszS3 Mam wykształcenie jak prezydent mistrz jebaka
auto: EVO V
silnik:: 4G63
moc: 334km Pomógł: 16 razy Dołączył: 20 Lut 2009 Skąd: Ustroń
Wysłany: Wto 17 Lip, 2012
Zdecydowanie obspawać!
Choć nie robił bym tego (sory Wrobel) tak jak kolega wyżej ma zrobione i pierwszy raz widzę taką metodę obspawywania czyli po jednym punkcie.
Raczej robi się to tak że 3-4 punkty nakładane są obok siebie w odstępach <10cm w zależności od miejsca gdzie... Np kielichy, mocowania wahaczy itp obspawać należy raczej gęściej, natomiast we wnętrzu odstęp tych 10-12 cm wystarczy zupełnie.
Pytasz czy robić to samemu. Jeśli masz doświadczenie w spawaniu jak najbardziej w ramach oszczędności kosztów można zrobić to we własnym zakresie. Jeśli jednak nie masz doświadczenia to lepiej zlecić komuś kto się na tym zna, bo trzeba pamiętać że samochód składa się z cienkich blach więc bardzo łatwo je przepalić i wtedy narobimy sobie ładnego bigosu i praca zamiast sprawić nam przyjemność doprowadzi nas tylko do szału że będziesz miał ochotę go wywalić na złom. Spawów też raczej się nie szlifuje więc fajnie jakby były estetycznie zrobione bo jednak je potem widać gołym okiem. Wiec lepiej w ramach oszczędności samemu oczyścić wszystkie masy dokładnie a samo obspawanie zlecić komuś kto będzie wstawiał klatkę.
Pozdrawiam Żanet Kaleta!
_________________ "Najważniejsze to ecu ktore leje paliwo i wali iskrą a nie zastanawia się czy misiom na biegunie nie bedzie za ciepło " by eM
auto: Clio szrot
silnik:: F4R 730
moc: 155km Pomógł: 72 razy Dołączył: 24 Maj 2007 Skąd: z Zakrzowa
Wysłany: Wto 17 Lip, 2012
ŁukaszS3 napisał/a:
Choć nie robił bym tego (sory Wrobel) tak jak kolega wyżej ma zrobione i pierwszy raz widzę taką metodę obspawywania czyli po jednym punkcie.
ja widziałem zarówno takie jak ma Wrobel, i takie jak ma kenet, i obie z tego co wiem sa poprawne, u siebie zdecydowałem sie na taka metode jak u keneta, moim zdaniem dużo lepiej wygląda taki jeden większy glut, niż koza co kawałek i sprawia wrażenie solidniejszego.
co do klatki, to nie jest obowiązkiem obspawywanie budy przy klatce, jak już się idzie na grubo (czyt. pełna klatka) to nie ma co się zastanawiać
jak najbardziej obspawać. Usztywnisz karoserie, i bedzie już część roboty z głowy jak zdecydujesz sie na klate.
Ja sam obspawywałem karoserie i powiem że najważniejsze żeby dobrze oczyścić miejsca spawania z masy uszczelniająceej miedzy blachami bo przy spawaniu jak blachy się nagrzeją cały syf z połączeń blach sie topi i wypływa i spaw kiepsko wygląda.
Ja mam 2cm spawu co jakies 5-10cm, zależy w jakich miejscach, podłużnice i kielichy gęściej, wnętrze rzadziej
auto: MINI Cooper S
silnik:: 1,6 supercharger
moc: 170km Pomógł: 115 razy Dołączył: 10 Sty 2007 Skąd: Warszawa Centrum
Wysłany: Śro 18 Lip, 2012
Zasadniczo co do obspawania - niewiele wniose, uważam że warto.
W przypadku rajdówki - obspawać należy wszystko co praacuje
W przypadku wyścigów (płaskich górskich itp) - obspawać to co ma wpływ na geometrie, przesada w tym zakresie niewiele da, a gramy są istotne.
Ja byłem posiadaczem wyłącznie Fiatów CCS i do tego budowanych do rallycrossu i wyścigów i oba były obspawane "po wyścigowemu" i miały raczej ubogie klatki bezpieczeństwa.
W okolicach Warszawy polecam firmę VikaRS Adama Kozaka.
Warsztat dość daleko bo w Węgrowie (dokładniej w miejscowości Miedzna) ale na Mazowszu to najlepszy fachowiec.
_________________ A można było jeździć francuzem całe życie...
Jego podejście jest takie, że jak to już ma byś rajdówka, to trzeba wywalić wszystkie uszczelnienia, bo szkoda dodatkowych kg.
Według mnie jeśli chcesz tylko obspawać i jeździć na codzień, to jedak warto by było to zabezpieczyć, bo po pierwszej zimie będziesz miał masake, nie mówiąc o tym że każda rajdówka bez uszczelnień musi cieknąć U mnie obspawanie nie było jakieś mega betonowe. Wzmocnione zostały przede wszystkim kielichy, to na pewno podstawa w Saxo.
auto: 106 S16, Willy
silnik:: TU5J4 1.6 16V
moc: 168km Pomógł: 18 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 18 Lip, 2012
W sumie wiele nie wniosę, bo Chrzaniu jak zwykle wyczerpał temat w kwestii która chciałem poruszyć. A mianowicie kwestia rajdy/wyścigi - w rajdach buda bardziej pracuje i bardziej dostaje, więc tam się idzie pancernie. Ale tez nie ma co przesadzać bo to dodatkowa masa, ktoś mi mówił że pełne obspawanie Saxo/106 to +4kg, nie wiem ile w tym prawdy. W wyścigach zwykle spawa się tylko elementy związane z zawieszeniem i geometrią, resztą mało kto się przejmuje.
Słyszałem natomiast, że obspawana buda z racji większej sztywności jest bardziej narażona na pękanie przy dużym obciążeniu, bo nie pracuje - jest w tym logika, ale nie widziałem takich przypadków i nie wiem ile w tym prawdy jeśli chodzi o autopsję.
_________________ "If in doubt, flat out." - Colin McRae
auto: saxo VTS
silnik:: TU5JP4S
moc: 134km Pomógł: 16 razy Dołączył: 03 Maj 2009 Skąd: Brzesko/Kraków
Wysłany: Pią 20 Lip, 2012
dzieki za wszelakie informacje, jako ze mam cały przód "surowy' to tez obspawam, moze sie kiedyś przydac a i tak odswiezajac komorre połoze nowy lakier Odnosnie samych spawów: na podłuznicach/kielichach wiecej, na scianie grodziowej moze być mniej to tylko z uwagi na nizsza wage? Wczoraj wstapiłem do Łukasza Siekierki bo byłem w myslenicach zeby poznac jaego zdanie/sposob co do obspawania, prosiłem zeby coś podpowiedział Mowił mi o jakiejs rurce/ew. kontowniku, który dodaje sie dookoła pasa dolnego (rejony chłodnicy) i do tego montuje sie pozniej płyte? Słyszeliscie/widzieliscie takie rozwiazanie?
auto: Renault Clio
silnik:: F4R 738
moc: 188km Pomógł: 132 razy Dołączył: 13 Mar 2008 Skąd: Będzin
Wysłany: Pią 20 Lip, 2012
No inaczej płyty nie zamontujesz, takie rzeczy jednak lepiej robić jak już masz płytę w ręku, wtedy sobie dopasowujesz do płyty, lub robisz płytę sam i wtedy ją musisz dopasować do wzmocnień.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach